Ostatnia moneta z cyklu
publikacji o Kajmanach. Jak informowałem w poprzednim wpisie,
komplet składa się z czterech sztuk, a ja niestety posiadam tylko
trzy – brakuje mi dwudziestopięciocentówki z żaglowcem.
Właściwie to komplet składa się z 12 sztuk, gdyż każda moneta
ma swoje trzy edycje, związane ze zmianami portretów królowej, ale
o tym kiedy indziej, ponieważ do końca jeszcze nie mam wizji jak to
traktować w odniesieniu do mojej kolekcji.
Tymczasem zachęcam do
zapoznania się z 10 centami, które moim zdaniem są najładniejszym
okazem z tego kompletu. Rewers przedstawia żółwia pływającego w
morzu otoczonego charakterystycznymi kołami imitującymi fale –
motyw wodnej toni znany jest również z australijskiej
dwudziestocentówki z dziobakiem, co nie do końca jest dziełem
przypadku. Mianowicie autorem obydwu rewersów jest ten sam człowiek
– Australijczyk Stuart Devlin. Moneta ze stekowcem powstała już w
roku 1966 (pierwsza emisja, wzorzec stworzony został po 1964 roku,
gdyż wtedy rozpisano konkurs na projekt australijskiego bilonu).
Kajmańska dziesięciocentówka jest co najmniej 6 lat młodsza i
należy przyznać, że widać dojrzalszy styl oraz znaczny postęp
umiejętności autora, który dzisiaj ma już prawie 83 lata, a jego
sława obiegła całe Imperium Brytyjskie.
Awers: Portret Królowej
Elżbiety II
Rewers: Żółw zielony/
Żółw jadalny
Rok: 2002
Okres emisji: 1999 - 2008
Waga: 3,45 g
Średnica: 21 mm
Stop: Stal platerowana
niklem
Akurat ja takich okazów nie mam, ale liczę na to, że również z czasem uda mi się zdobyć podobne egzemplarze. W takim przypadku jeśli nabywam jakieś monety to wtedy czytam również opinie https://www.skarbnicanarodowa.info.pl/opinie/ gdyż wiem, że są one bardzo ważne w przypadku nabywania monet.
OdpowiedzUsuń