czwartek, 28 sierpnia 2014

10 centów z Kajmanów

Ostatnia moneta z cyklu publikacji o Kajmanach. Jak informowałem w poprzednim wpisie, komplet składa się z czterech sztuk, a ja niestety posiadam tylko trzy – brakuje mi dwudziestopięciocentówki z żaglowcem. Właściwie to komplet składa się z 12 sztuk, gdyż każda moneta ma swoje trzy edycje, związane ze zmianami portretów królowej, ale o tym kiedy indziej, ponieważ do końca jeszcze nie mam wizji jak to traktować w odniesieniu do mojej kolekcji.

Tymczasem zachęcam do zapoznania się z 10 centami, które moim zdaniem są najładniejszym okazem z tego kompletu. Rewers przedstawia żółwia pływającego w morzu otoczonego charakterystycznymi kołami imitującymi fale – motyw wodnej toni znany jest również z australijskiej dwudziestocentówki z dziobakiem, co nie do końca jest dziełem przypadku. Mianowicie autorem obydwu rewersów jest ten sam człowiek – Australijczyk Stuart Devlin. Moneta ze stekowcem powstała już w roku 1966 (pierwsza emisja, wzorzec stworzony został po 1964 roku, gdyż wtedy rozpisano konkurs na projekt australijskiego bilonu). Kajmańska dziesięciocentówka jest co najmniej 6 lat młodsza i należy przyznać, że widać dojrzalszy styl oraz znaczny postęp umiejętności autora, który dzisiaj ma już prawie 83 lata, a jego sława obiegła całe Imperium Brytyjskie.




Awers: Portret Królowej Elżbiety II
Rewers: Żółw zielony/ Żółw jadalny
Rok: 2002
Okres emisji: 1999 - 2008
Waga: 3,45 g
Średnica: 21 mm
Stop: Stal platerowana niklem

1 komentarz:

  1. Akurat ja takich okazów nie mam, ale liczę na to, że również z czasem uda mi się zdobyć podobne egzemplarze. W takim przypadku jeśli nabywam jakieś monety to wtedy czytam również opinie https://www.skarbnicanarodowa.info.pl/opinie/ gdyż wiem, że są one bardzo ważne w przypadku nabywania monet.

    OdpowiedzUsuń